“Nie będzie czuć smażoną rybą i mąka nie będzie się paliła”. Strzelczyk zaskoczył wszystkich genialnym patentem

W jednym ze swoich filmów kucharz doradza, jak smażyć karpia i inne ryby od podstaw: od doprawienia przez panierkę, temperaturę i technikę smażenia. Dzięki 1 sprytnemu trikowi eliminuje on też przypalanie się mąki. Często dochodzi do tego, gdy temperatura smażenia jest zbyt wysoka. Pan Tomek robi zaskakującą rzecz, która być może na pierwszy rzut oka wygląda dziwnie, ale ma sens. Smażenie ryb tą metodą sprawi, że skórka będzie chrupiąca, a wnętrze wzorcowo soczyste. Po dotknięciu widelcem mięso będzie się rozpadać, a kęsy rozpływać w ustach. Ości uniknąć całkowicie się nie da, warto więc mieć na stole zawsze w pogotowiu koszyczek z własnym prostym chlebem pszennym do zagryzienia.

W 1 naczyniu pan Tomek miesza 2 rodzaje mąki: pszenną z dodatkiem ziemniaczanej. Do 2 naczynia wlewa zimną wodę. Gdy ryba się już zamarynuje (po ok. 10 minutach), a tłuszcz będzie już nagrzany, kucharz panieruje każde dzwonko najpierw w mieszance mąk – dokładnie, z każdej strony, by mąka się przykleiła, a następnie zanurza każdy kawałek dosłownie na sekundę w zimnej wodzie. Ten trik sprawi, że mąka nie będzie palić się na patelni, a smażenie ryb obejdzie się bez wietrzenia całego mieszkania. Smażyć rybę należy na średnim ogniu.